2014-07-01

Antybiotyki, a otyłość

Na podstawie zaobserwowanego zjawiska mówiącego, że gdy tylko człowiek ingeruje w naturę i "naprawi" coś dużego, to przy okazji popsuje tysiąc mniejszych rzeczy chciałbym wysunąć moją osobistą i prywatną hipotezę. Prawdopodobnie pojawiła się już ona w środowisku medycznym i była lub jest przedmiotem badań naukowych, lecz jako, że w moim przypadku jest ona wynikiem wyłącznie mojego osobistego wnioskowania, pozwalam sobie traktować ją jako własną :)

Hipoteza: Bezpośrednim skutkiem przyjmowania (bezpośredniego i pośredniego) antybiotyków jest długookresowy wzrost otyłości wśród populacji ludzkiej.

Teza 1: Wzrosła ilość i częstość przyjmowania antybiotyków w społeczeństwach rozwiniętych, w tym przyjmowania pośredniego poprzez spożywane mięso z chowu gospodarskiego, któremu (zazwyczaj prewencyjnie) podawane są antybiotyki.

Teza 2: Antybiotyki niszczą florę bakteryjną ludzkiego układu pokarmowego na równi z innymi mikroorganizmami.

Teza 3: Flora bakteryjna niezbędna jest dla prawidłowego procesu trawiennego u człowieka.

Teza 4: Jedną z głównych przyczyn otyłości są pozagenetyczne czynniki biologiczne.

Testowanie: Należałoby poddać weryfikacji siłę relacji pomiędzy zmianami w naturalnej florze bakteryjnej przewodu pokarmowego wynikającej z przyjmowania antybiotyków, a poziomem i zmianami masy ciała człowieka.

Myśl poboczna: Ciekawe, czy w przypadku potwierdzenia powyższej hipotezy można by odnaleźć podobną, lub słabszą relację pomiędzy przyjmowaniem antybiotyków, a alergiami oraz cukrzycą..?

Fakt 1: Nie da się zaprzeczyć, że antybiotyki uratowały setki tysięcy istnień, więc rozwiązanie problemu było by dość skomplikowane...

Fakt 2: Zapewne i tak główną przyczyną otyłości jest (zazwyczaj) wcinanie większej ilości niż się spali w ruchu, więc nie oszukujmy się i nie zrzucajmy winy na antybiotyki - chcesz chudnąć? Jedz z sensem i "rusz du*ę" ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz